Klasycznie niejakie
Nie wiem, po co tyskie sili się na tego rodzaju marketing. Dziś uważenie piwa ze słodu, wody i chmielu nie jest żadnym wyznacznikiem jakości, tak jak wyznacznikiem jakości nie jest brak pasteryzacji.
W zapachu młdawe nuty słodowe, brak chmielu. W smaku dominuje znowu słodowość, delikatne nuty chmielu nic ponad to. Smakuje bardzo przeciętnie, jak większość koncerniaków.
Bawarskie prawo czystości może być dziś niezłą inspiracją, ale tak naprawdę nakazuje z góry odrzucić 2/3 produkowanych piw.
Nie wiem, czy takie bezmyślne trzymanie się tradycji ma jakikolwiek sens, gdy w grę wchodzą pszeniczne, rogenbiery, milkstouty itp.. Komu Tyskie ma zaimponować?
Moja ocena: 1+
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz